Zmiana



Oto hasło (wyborcze), które pokonało Babiša. Wraz z nim również, a to niespodzianka, postawa „antyBabiš”, czyli coś, co w Polsce (antyPiS) czy Czechach dotąd było stanowczo za mało na zwycięstwo wyborcze. Czy zmiana (po tym, jak obecna opozycja obejmie władzę) będzie faktyczna? Nie tylko wizerunkowa. W covidzie np. chyba żadna. W gospodarce, w polityce społecznej – tam muszą nadejść gwałtowne zmiany, ale pole manewru jest ograniczone przez gigantyczny deficyt budżetowy oraz niesprzyjającą sytuację ogólną (inflacja, szalejące ceny za energie i materiały etc., braki w dostawach, przerwy w produkcji np. w przemyśle motoryzacyjnym itd.). Mamy jesień, więc czas uchwalania nowego budżetu przygotowanego przez ustępująca ekipę Babiša. Zmiana będzie trudna do przeprowadzenia oraz do zaakceptowania przez społeczeństwo, gdyż pokonany styl uprawiania polityki był czystej krwi populizmem. Przyszły rząd będzie musiał ciąć wydatki państwa, oszczędzać, być może nawet podnosić podatki. Nowa koalicja rządowa to dwie koalicje, czyli tak naprawdę pięć ugrupowań politycznych z odrębnymi programami czy nawet ideowymi fundamentami.

Jednym słowem – misja to będzie samobójcza, omalże niewykonalna.
Jest jednakże bezalternatywna, ponieważ przekaz, dzięki któremu te siły polityczne pokonały ANO polega na negacji Babiša i jakakolwiek próba pogodzenia się z ANO oznaczałaby zdradę własnego antyprogramu, co jest z punktu widzenia obietnic przedwyborczych niewyobrażalne. Inny element – Babiš nienawidzi parlamentu, dosłownie powiedział o nim, że „to piekło”, po prostu jest menedżerem i nie widzi siebie w ławach opozycji. Jeśli zrezygnuje z mandatu poselskiego, narazi tym własne ugrupowanie na wielkie osłabienie (a będzie to najliczniejszy klub poselski). Może to być nawet początek końca tej formacji. ANO to zlepek ludzi z różną polityczną przeszłością, prawicową i lewicową, to siła absolutnie bezideowa, pragmatyczna do bólu. Bez swego jedynego faktycznego przywódcy będzie skazana na zanik.

Andrej Babiš na powyborczej konferencji prasowej zapewniał, iż jego ruch ANO nie jest projektem jednorazowym, że formacja ta będzie istniała nadal.

Być może ma już jako niezwykłe drapieżny menedżer polityczny przygotowaną jakąś formułę, która to umożliwi. Choć w to można z powodzeniem wątpić, ponieważ jego porażka była niespodziewana.

Co Babišovi zaszkodziło

Covid. Czeski rząd zarządzał tym kryzysem chaotycznie i niezdarnie. W trakcie kryzysu kilkakrotnie zmieniano ministra zdrowia i szefów sanepidu. Rozporządzenia rządowe były niespójne, sprzeczne z sobą. Prowadziło to do ignorowania zakazów przez obywateli i cichy bunt (nie wielkie protesty uliczne). Mimo, że obecnie sytuacja covidowa jest nieco spokojniejsza, wyborcy tym razem nie wykazali się krótką pamięcią i postawili na alternatywę – czyli dotychczasowa opozycję, która co prawda de facto wspierała politykę rządową w tym zakresie, ale krytykując ją.

Drożyzna – ta denerwuje wszystkich i hasło Petra Fialy (szefa SPOLU) „drożyzna Babiša”, jakkolwiek populistyczne i niezgodne z prawdą, zadziałało.

Pandora papers prawdopodobnie i ta afera (ujawnienie, iż w 2019 r. Babiš poprzez firmy offshorowe zakupił sobie kilka nieruchomości we Fracnji) wpłynęła na mały odsetek wyborców, ale mogło to być tych kilka tysięcy głosów, które ostatecznie zadecydowały o porażce ANO.