Prezydent Czech skorzystał z prawa abolicji
Czeski prezydent Petr Pavel umorzył postępowanie karne prowadzone w sprawie czterech czeskich żółnierzy zawodowych.
Zostali oni oskarżeni w związku z przypadkiem członka armii afgańskiej, który w 2018 roku zastrzelił czeskiego żołnierza w Afganistanie i poważnie zranił pozostałych dwóch. Pod aktem abolicji złożył swoją kontrasygnate także czeski premier Petr Fiala.
„Po dokładnej ocenie wszystkich okoliczności tej sprawy prezydent Republiki wziął w szczególności pod uwagę niezwykłą sytuację wojenną, w której badany incydent zaistniał, oraz fakt, że żołnierze nie zostali oskarżani przede wszystkim o przestępstwa z użyciem przemocy. Uwzględnił również złożony międzynarodowy kontekst całej sprawy całej sprawy, która toczy się od prawie 7 lat ”, wyjaśniła kancelaria prezydencka.
Według rzecznika Yamku Praskiego Vojtěcha Šeligi, jest to pierwszy przypadek, kiedy prezydent skorzystał z prawa abolicji, czyli umorzył toczące się postępowanie karne.
„To suwerenna decyzja prezydenta, którą wszyscy musimy szanować ” – powiedział aminister obrony Jana černochová (ODS).
Prokuratura oskarżyła czterech czeskich żołnierzy w kwietniu. Afgański więzień Vahidullah Khan zmarł po gwałtownym przesłuchaniu.
Zatrzymany afgański żołnierz został przesłuchany przez czterech członków grupy sił specjalnych armii czeskiej stacjonującej wówczas w Afganistanie.
Członek afgańskich sił zbrojnych wcześniej zastrzelił czeskiego żółnierzaTomáša Procházkę w afgańskiej bazie Sindánd w prowincji Herat jesienią 2018 r. Afgański żołnierz został aresztowany przez wosjko sił alinackich.
Czescy żółnierze, przesłuchujący afgańskiego jeńca, którego poturbowanego, lecz żywego przekazano aliantom, zostali oskarżeni z niewykonania rozkazu i braku udzielenia pomocy.
Zgodnie z Kodeksem Karnym groziła im nawet kara wyjątkowa – czyli dożywocie.
Decyzję prezydenta pochwalili politycy opozycyjni, którzy mają do niego bardzo krytyczny stosunek. Wcześniej własnie opozycja wzywała prezydenta do skorzystania z prawa abolicji w tej konkretnej sprawie.
Oskarżeni żółnierze pozostawali w służbie czynnej, ale byli na nie nałożone pewne ograniczenia służbowe, obecnie ich sytuacja się unormowała.