Nowe czasy


W Czechach późną nocą (właściwie wczesnym rankiem) 12.7. niższa izba parlamentu uchwaliła wotum zaufania dla koalicyjnego rządu premiera Andreja Babiša. Dla gabinetu podnieśli rękę posłowie ruchu ANO (Babiš), Socjaldemokraci oraz komuniści, ci ostatni nie tworzą wprost koalicji, ale osobno  z ruchem ANO podpisali tzw. pakt o tolerancji, czyli wyrazili warunkowe poparcie dla tego rządu. Oznacza to, iż pomimo, że rząd zdobył w głosowaniu większość 105 posłów (Izba ma 200 foteli, obecnych na głosowaniu było 196, przeciwko głosowało 91) jest tak naprawdę rządem mniejszościowym, ponieważ komuniści z swoimi 15 mandatami wsparli Babiša  jednorazowo tylko z okazji głosowania wotum zaufania. W pozostałych sprawach będą decydować przypadek od przypadku. Tak przynajmniej twierdzą, faktem jest, iż o tolerancji spisano umowę z ruchem ANO, ale treść tego paktu jest tajna i niewiadomo w zamian za co komuniści tolerują gabinet. Czy są to posady w radach nadzorczych spółek skarbu państwa czy coś więcej – na razie nikt nie chce zdradzić. Podczas debaty parlamentarnej opozycyjny poseł ODS (Obywatelskiej Partii Demokratycznej) Žáček spekulował, że może chodzić o utrącenie ustaw lustracyjnych i dekomunizacyjnych.

W każdym razie od 1990 roku jest to pierwszy przypadek, kiedy komuniści są w jakiś sposób częścią układu rządzącego a fakt ten jest dla opozycji przerażający. Są jednakże tacy, którzy twierdzą, że nic takiego  się nie stało, ponieważ dzisiejsza partia komunistyczna jest zupełnie inna, niż ta sprzed prawie 30 lat. Trudno się z tym zgodzić, ponieważ czeska partia komunistyczna – w przeciwieństwie do innych partii tego typu w Europie środkowo-wschodniej- nie tylko nie zmieniła nazwy (pozostawili sobie wyraz „komunistyczna” w nazwie), ale nawet nie odcięła się od praktyk sprzed 1989 r. Mimo to jest partia legalną, mającą swe poparcie i będąca częścią systemu politycznego.

 

Kolejnym paradoksem jest fakt, iż komunistom udało się osiągnąć takiego sukcesu (czyli stać się istotnym graczem podczas konstytuowania rządu) po raz pierwszy od 90. roku na przekór temu,m iż w październikowych wyborach w ubiegłym roku osiągnęli najgorszy wynik od swego powstania, czyli od 1921 r.

Dla ludowców (opozycji) wydarzenie to oznacza praktyczny koniec tzw. 1. republiki czeskiej (po „Rewolucji Aksamitnej”) i początek republiki drugiej, nazewnictwo to nawiązuje do historycznego określenia Czechosłowacji w okresie po Traktacie Monachijskim z 1938 roku, kiedy w okrojonej Czechosłowacji doszły do władzy siły niedemokratyczne.

Nowy rząd powstawał ponad pół roku a pomimo tak długiego czasu premier nie był w stanie przyjść do parlamentu z kompletnym składem swego gabinetu tworzonego ruchem ANO i Socjaldemokracją. Wakat jest na MSZ, gdyż nazwisko socjalistycznego nominanta zakwestionował prezydent Zeman. W tej sytuacji funkcje szefa dyplomacji pełni minister spraw wewnętrznych  i przewodniczący socjalistów Jan Hamáček. W ramach podziału funkcji ustalono, że ANO ma 10 ministrów, podczas gdy socjaldemokraci 5. Na razie mają 4 osoby na 5 posadach.

 

Nowy rząd jest wybitnie lewicowy, a nawet dzięki poparciu komunistów ekstremistycznie lewicowy, co nie jest zaskoczeniem, ponieważ ruch ANO jest stronnictwem bez wyrazistego ideowego programu. Jest to ruch kierujący się wolą prezesa, miliardera (oligarchy) Andreja Babiša i badaniami opinii publicznej.

 

Pozostałe partie opozycyjne nie chciały negocjować powstanie nowego rządu z ANO ponieważ przeszkadzał im fakt, iz Babiš jest ścigany przez policję z powodu przestępstwa dotacyjnego. Kolejną przeszkodą jest to, iż premier był przed rokiem 1989 czynnym tajnym, współpracownikiem komunistycznej tajnej policji StB oraz członkiem Komunistycznej Partii Czechosłowacji. To przeszkadzało początkowo także socjalistom, ale w końcu się z tą sytuacja pogodzili.

 

Powstał mniejszościowy niespójny rząd opierający się o poparcie ekstremistycznej lewicy komunistycznej. Zaiste osobliwa konstelacja. Niektórzy analitycy nie wróża temu układowi długiej przyszłości. Socjaldemokraci mówią, że wytrzymają w tym rządzie do pierwszej zdrady ze strony ANO.

 

Jak długo to potrwa?

 

vp