Kolejna osoba ogłosiła swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich


cepol 29.3.2017 Osobą tą jest były prezes Czeskiej Akademii Nauk Jiří Drahoš. Jest to kandydat bezpartyjny, ale jego start w wyborach pozytywnie ocenili liczni politycy w poprzek całego spektrum politycznego. Drahoš swoją wolę walki ogłosił w swoim rodzimym mieście Jablunkowie (po polsku: Jabłonków). Były szef akademii nauk nie ma na razie programu politycznego, oznajmił jedynie, iż pragnie on zwycięstwa takich wartości jak prawda, rozum i przyzwoitość. Jako jeden z powodów swego zaangażowania politycznego określił to, iż nie może zostać obojętny wobec narastającego „ekstremizmu i populizmu oraz pewnej apatii obywatelskiej w stosunku do podstawowych wartości demokratycznych.”

68 letni Drahoš jest z wykształcenia inżynierem chemii, życie poświęcił karierze naukowej, jest autorem wielu wynalazków i patentów w dziedzinie inżynierii chemicznej, od 2003 roku jest profesorem.
Na razie swe poparcie dla tej kandydatury zadeklarował jeden z bogatszych Czechów, właściciel firmy Jablotron, Dalibor Dědek oraz znany astronom Jiří Grygar.
Jiří Drahoš może na swoją stronę przeciągnąć liczny elektorat Karla Schwarzenberga, który w poprzednich wyborach prezydenckich został nieznacznie pokonany przez obecnego prezydenta Miloša Zemana. Zeman jest znienawidzony przez tę część populacji, którą zwykło się określać jako „młodzi, wykształceni z dużych miast” i która głosowała właśnie na Schwarzenberga. Zeman – jak dotąd – nie ma istotnego przeciwnika. Obecny prezydent już oznajmił, iż będzie się ponownie ubiegać o urząd prezydencki. Zastrzegł, iż nie będzie prowadził żadnej kampanii wyborczej, nie będzie on atakował swoich konkurentów oraz, że nie weźmie udziału w debatach telewizyjnych.  Kandydaturę Drahoša tymczasem natychmiast zaatakował rzecznik prasowy prezydenta Ovčáček. Jeśli więc siły przeciwników Zemana nie zostaną rozbite przez liczne inne mniej lub bardziej sensowne kandydatury, to Drahoš ma realną szansę stać się najważniejszym kontrkandydatem dla obecnej głowy państwa.
Niewykluczone, iż na jaw wyjdą niektóre nieprzyjemne dla Drahoša okoliczności – w jego oficjalnym życiorysie nie ma bowiem żadnej wzmianki o jego stosunku do poprzedniego reżimu, a warto zauważyć, iż karierę naukowa rozpoczął jeszcze w czasach komunistycznych, nawet legalnie wyjechał na naukowy pobyt studyjny do RFN (1985-1986), co w tamtych czasach na pewno nie było osiągalne dla ludzi źle ocenianych przez ówczesny reżim komunistyczny.
Te sprawy z przeszłości mogą się okazać jako istotne, bo obóz postępowy zarzuca Zemanowi, iż do jego arsenału politycznego należy zaliczyć takie narzędzia jak manipulacja, kłamstwo czy dwuznaczność moralna. Obecnie Zeman jest krytykowany za wysuwane kandydatury do instytucji oceniających poprzedni reżim, Zeman bowiem zaproponował takich ludzi, których ocena jest dwuznaczna – jedna osoba była współpracownikiem StB (tajnej policji komunistycznej), druga natomiast obecnie występuje na wiecach komunistycznych, a to pomimo swej przeszłości dysydenckiej. Te sprawy są słusznie krytykowane przez przeciwników obecnej głowy państwa. Jeśli się okaże, iż jego kontrkandydat przemilczał niektóre wstydliwe kwestie z przeszłości, może to oznaczać utratę wiarygodności.
vp