Szokujące wyniki obowiązkowego testowania
W Czechach wprowadzono obowiązkowe testowanie we wszystkich instytucjach, zakładach pracy i w szkołach, które warunkowo otworzono (nauczanie klas 1 do 3 w trybie rotacyjnym, czyli tydzień w szkole, tydzień w domu). W szkołach podstawowych (i zerówkach w ramach nauczania przedszkolnego) testowano ponad 500 tysięcy dzieci (stosowane są tanie chińskie testy antygenowe) i wykryto jedynie kilka set „pozytywnych”.
Minister zdrowia Petr Arenberger (za ANO) powiedział, że tak mały odsetek nie jest właściwie żadnym zaskoczeniem. Główna Hygienik kraju z kolei zauważyła, że wyniki nie dziwią, ponieważ uczniowie przychodzą do szkół zdrowego środowiska rodzin.
Niewiadomo, jak się to twierdzenie ma do innego z ubiegłego roku, kiedy eksperci zgodnie utrzymywali, iż główne siedlisko zarazy to środowisko domu oraz zakłady pracy.
Obecnie testy w miejscach pracy (a testuje się wszędzie, poczty, firmy, instytucje, urzędy itd.) wykazują od 0,3 do 0,8 pozytywnych.