Pasterki w Czechach dozwolone
Czeski rząd, w drodze wyjątku, w sytuacji obostrzeń i zakazów, wydał specjalne zezwolenie mające dwa punkty:
1) pasterki 24.12. mogą się odbyć, wierni mogą się wybrać do kościoła pomimo zakazu poruszania się, ale miejsca siedzące w kościołach można zająć tylko z 1/5.
2) sklepy 24.12. mogą być otwarte do 12.00.
Na razie zapowiedziano, że na Sylwestra rząd nie zamierza wprowadzać żadnych wyjątków, czyli będzie obowiązywał prawdopodobnie zakaz nocnego wychodzenia (godzina policyjna). Restauracje i lokale gastronomiczne mają być nadal zamknięte. Ma obowiązywać godzina policyjna…
Ważne jest tu słowo „prawdopodobnie”, ponieważ 22. grudnia rząd musi ponownie w parlamencie ubiegać się o przedłużenie stanu nadzwyczajnego, dzięki któremu może wprowadzać różne zakazy i nakazy. Zamierza stan ten przedłużyć o jeden miesiąc. Tyle, że parlament (Izba niższa) nie musi się na to zgodzić. Przypomnijmy, iż obecny gabinet A.Babiša to rząd mniejszościowy, brak mu zatem większości parlamentarnej, co się boleśnie dla premiera uwidoczniło właśnie wczoraj. Wczoraj miał zostać uchwalony budżet. Komuniści, którzy dotąd rząd wspierali, nie uzyskali spełnienia swego warunku dla poparcia budżetu (cięcie budżetu armii o 10 mld koron), więc nie wsparli budżetu. Nawet koalicyjna socjaldemokracja ma kłopoty z obecną konstrukcją budżetu. Burzliwa debata (jest to już trzecie czytanie) została wczoraj przerwana, premier i jego minister finansów mają czas do piątku na negocjacje. Ta sprawa pokazuje, iż Babiš traci w parlamencie i we własnym rządzie grunt pod nogami. Toteż także kwestia przedłużenia stanu nadzwyczajnego jest w takiej sytuacji bardzo wątpliwa, acz nie nie pewna.
Ponownie rosną liczby zarażonych, co niewątpliwie skłoni komunistów i socjalistów do poparcia przedłużenia stanu nadzwyczajnego, być może nie o cały miesiąc, ale co najmniej o dwa tygodnie lub dziesięć dni.
Wracając do sprawy budżetu – w razie nieuchwalenia projektu rządowego państwo będzie funkcjonować według prowizorium budżetowego, co w pewnym sensie jest korzystne dla obecnego rządu, bo oznacza to, iż automatycznie obowiązuje budżet tegoroczny z historycznie rekordowym deficytem. w wysokości 500 mld koron czeskich.
Lecz kwestia ta ma swoje drugie oblicze – polityczne, rok następny to rok wyborów parlamentarnych i jak wyraz prowizorium wskazuje, zaczynać rok z czymś takim właśnie w roku wyborów to polityczna katastrofa wizerunkowa zaprzeczająca tezie, iż Babiš to świetny menedżer.
vp