Dziwne zachowanie Czech w stosunku do Chin
cepol 20.10.2016 Wczoraj w Pradze doszło do niecodziennego zdarzenia, które znacznie wzburzyło i tak napiętą atmosferę w społeczeństwie. Otóż czterech najważniejszych przedstawicieli państwa czeskiego wydało wczoraj specjalne oświadczenie. Podpis pod nim złożyli: prezydent Republiki Czeskiej Zeman, premier Sobotka, przewodniczący Izby Poselskiej Hamáček oraz przewodniczący senatu Štěch. Ci najwyżsi przedstawiciele państwa uznali za konieczne oficjalnie zdystansować się od pewnego spotkania, które odbyło się w Pradze. W stolicy Czech bowiem jako gość imprezy intelektualistów Forum 2000 bawi tybetański mnich Dalajlama, którego przyjął obecny minister kultury, były ksiądz katolicki, Daniel Herman. Na spotkaniu było jeszcze kliku polityków, głównie z rządowej Partii Ludowej. Prawdopodobnie ten fakty zaniepokoił chińską ambasador w Pradze, która wykonała wizytę na praskim Hradzie i niedługo po tej wizycie opublikowano oświadczenie czwórki, w którym głowa państwa, premier rządu i przewodniczący obu izb parlamentu zapewniają Chiny o tym, iż Republika Czeska szanuje integralność terytorialną Chińskiej Republiki Ludowej, że Czechom zależy na rozwijaniu się dobrych wzajemnych stosunków i że – a tu cytat: „Osobiste aktywności niektórych czeskich polityków nie stanowią wyrazu zmiany oficjalnej polityki Republiki Czeskiej i uważalibyśmy za niefortunne, by tak były przez kogokolwiek postrzegane.”
Media i użytkownicy sieci społecznościowych są zniesmaczone tonem i faktem wydania takiego oświadczenia. Wieloletni komentator czeskiego radia publicznego Petr Nováček dolał oliwy do ognia, gdyż w programie publicystycznym czeskiej telewizji powiedział, że on ma informacje o tym, iż „skądś nadeszło ostrzeżenie do pana premiera Sobotki, by zmobilizował też resztę panów, którzy potem podpisali to oświadczenie, bo w przeciwnym razie obecny rząd mógłby skończyć swoją egzystencję.” Nováček sugerował, iż sednem sprawy może być obietnica Chińczyków sfinansowania kampanii wyborczej Socjalistom, bo dla tej partii taki zastrzyk konkretnej gotówki daje jedyną właściwie szansę, by skutecznie konkurować z potężnym ruchem politycznym jednego z najbogatszych obywateli Czech, Andrejem Babišem, którego ruch ANO jest faworytem przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.
Tak się składa, iż cała czwórka podpisana pod dokumentem jest z jednej partii: Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej.